Cz. 3. Wewnętrzne źródła ciepła - czyli dlaczego dofinansowanie budownictwa pasywnego i niskoenergetycznego w polskim wydaniu jest nieefektywne?
Nadszedł czas, żeby napisać parę slow o definicji wewnętrznych źródeł ciepła w ujęciu Programu priorytetowego Funduszu dla NF-15.
Otóż jest ona wadliwa z kilku powodów i powinna zostać jak najszybciej, wraz z innymi błędnymi regulacjami, zmieniona.
Wytyczne Funduszu różnicują wartości wewnętrznych źródeł ciepła w zależności od powierzchni
lokalu i sposobu jego użytkowania.
Wytyczne Programu nie dopuszczają indywidualnych obliczeń projektowych, które w wielu przypadkach mogą i będą daleko odbiegać od wyżej wymienionych parametrów, tylko operują sztywnymi wartościami. To pierwszy poważny błąd.
W/w
parametry sa w
moim przekonaniu mocno zawyżone. O ich częściowej korelacji z
powierzchnia
grzewcza można oczywiście dyskutować, bo związek przyczynowo-skutkowy
istnieje. Ale nie da się go ując w sztywne parametry, jak czynią to
wytyczne Funduszu. Wartość wewnętrznych źródeł ciepła zależy bowiem od zbyt wielu czynników, m.in. od sposobu użytkowania
budynku i przyzwyczajeń użytkowników, które można obliczeniowo ując.
Przyjmowanie
stałych parametrów przy braku dopuszczenia możliwości obliczeń
indywidualnych i różnicowanie wewn. zysków cieplnych li tylko w
zależności od powierzchni
grzewczej jest kolejnym dużym błędem.
PHPP przyjmuje
obecnie dla standardowych warunków, dla celów mieszkalnych, budynki
jednorodzinne, niezależnie od powierzchni grzewczej, wewnętrzne zyski cieplne
na poziomie 2,1 W/m² (dla obliczeń zapotrzebowania na energie grzewcza). W obliczeniach zapotrzebowania na moc grzewcza ta wartość ulega redukcji do poziomu 1,6 W/m², żeby umożliwić ogrzanie budynku również w warunkach, kiedy pozostaje on pusty.
Zyski cieplne przyjęte na w/w poziomach są
nadal konserwatywne! W przyszłości ich wysokość będzie zapewne
ewaluowała in minus, ze względu na poprawę efektywności elektrycznej
coraz
nowszych generacji sprzętu i domowej elektroniki użytkowej oraz
oświetlenia i
techniki budowlanej, które ze względu na coraz lepsze wykorzystanie
energii i
ograniczenie strat będą prowadzić do zmniejszenia zużycia energii i
redukcji energii cieplnej jako produktu ubocznego. Dlatego porównanie
obecnych
zdecydowanie zawyżonych Wytycznych Funduszu już nawet z obecnie
obowiązującymi
parametrami z PHPP jest w pewnym sensie wypaczeniem, bo parametry te już
w niedalekiej przyszłości ulegną zapewne zaostrzeniu, a już dziś, po
dokonaniu obliczeń mogą być przyjmowane na zdecydowanie niższym
poziomie.
Obecne obowiązujące parametry
Funduszu maja się nijak do wartości z PHPP, które w zdecydowanie lepszym
stopniu odpowiadają rzeczywistym wewnętrznym źródłom ciepła.
Jak to wygląda w praktyce?
Dla najmniejszej
powierzchni grzewczej (do 80 m²) Wytyczne nakazują przyjecie wewn. zysków
cieplnych na poziomie 3,5 W/m². Jest to wartość zawyżona o
67% w stosunku do obecnego standardu PHPP dla obliczeń zapotrzebowania na energie grzewcza ! Nawet dla dużych obiektów, powyżej 160 m², wewn. zyski
cieplne przyjmowane przez Wytyczne są w
stosunku do PHPP wyższe o 19% ! Nie inaczej wygląda sytuacja dla budynków wielorodzinnych, z ta mala różnica, ze tutaj dysproporcja to
„tylko” 10% ! Analizę dla obliczeń zapotrzebowania na moc grzewcza pozostawiam uważnym czytelnikom, wnioski są druzgocące.
Kolejnym błędem jest również kompletne
pominiecie zysków cieplnych wynikających ze strat ciepła w instalacji c.o. i c.w.u.
Powyższe straty faktycznie występują i zależą od długości
instalacji, użytych materiałów, sposobu izolacji, itd. itp. są one
mierzalne i możliwe do obliczeniowego uwzględnienia. Wiec dlaczego ich
nie uwzględniać? Ale Program tego z nieokreślonych względów nie
przewiduje.
Szkoda.
Jakie zatem nasuwają się wnioski po analizie Programu w tym zakresie?
Jakie zatem nasuwają się wnioski po analizie Programu w tym zakresie?
Dla
mnie w chwili obecnej jedynym wyjaśnieniem dla przyjęcia zawyżonych i
na tym poziomie zdecydowanie nieuzasadnionych wewnętrznych zysków ciepła sa możliwe błędy w przyjętej metodyce obliczeniowej, które warunkują wyższe zin rzeczywiste straty ciepła i które tylko w
ten sposób dają się skompensować.
Jeśli
fundusz
dopuszcza zdecydowanie wyższe i niepotrzebne straty ciepła w wentylacji
(z czego to
wynika, opisałem częściowo w jednym z poprzednich postów), to dla
zbilansowania budynku
konieczne jest zastosowanie wyjątkowych środków – mogą to być np.
restrykcyjne parametry U dla ograniczenia dalszych strat przez
przegrody, ale również – co jest zdecydowanie łatwiejsze - przyjęte ad
hoc, zawyżone wewnętrzne zyski ciepła (w stosunku do konserwatywnych
parametrów PHPP wyższe nawet o 60 %), których i tak prawie nikt nie
potrafi sprawdzić i których, w związku z tym, nikt podda w wątpliwość! W
ten sposób kolo się zamyka. Wydaje się, ze bilans energetyczny
funkcjonuje. Tyle tylko, ze w oparciu o błędne przesłanki i z
określonymi skutkami dla projektów!
Warto o tym pamiętać projektując własny dom, który MUSI funkcjonować w praktyce, a nie na papierze.
Pozdrawiam serdecznie
http://www.facebook.com/DomPasywnyPolska
http://dom-pasywny-polska.blogspot.com/2014/01/cz.html