poniedziałek, 8 lipca 2013

Dofinansowanie budownictwa energooszczędnego przez NFOŚiGW

Witam serdecznie,

postanowiłem napisać tego posta dla wyjaśnienia, jak mniej więcej funkcjonuje względnie jak już wkrótce ma funkcjonować dofinansowanie budownictwa pasywnego i energooszczędnego przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, bo krew mnie zalewa i dostaje szewskiej pasji, gdy rzeczeni "znafcy tematu", z którymi również na stronach tego bloga polemizuje wprowadzają szukających rzetelnej informacji w błąd, wypisując rożne bzdury na forach internetowych.

Pojawiają się rożne "informacje"/insynuacje, a to, ze certyfikacja budynku pasywnego to tylko "nabijanie kabzy.. rożnym prywatnym instytucjom", ze "wystarczającym potwierdzeniem parametrów domu pasywnego jest wykonanie próby szczelności i ewentualnie badania termowizyjnego", ze "do ubiegania się o dopłatę do kredytu na dom pasywny nie wymaga się żadnego certyfikatu, tylko porządnej dokumentacji powykonawczej i ww wyników próby szczelności", itd. itp.



Otóż są to niestety tylko... półprawdy, ćwierćprawdy i nieprawdy, pisane często przez domorosłych "znafcow", z założenia - dla szeroko pojętej informacji, ale osiągające odwrotny skutek, bo szerzące błędny obraz.



Zgodnie z info na stronie funduszu „Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady 2010/31/UE z dnia 19 maja 2010 r. w sprawie charakterystyki energetycznej budynków zobowiązuje państwa członkowskie do doprowadzenia do tego, aby od początku 2021 r. wszystkie nowo powstające budynki były obiektami „o niemal zerowym zużyciu energii”.


W tym celu Fundusz powołał nowy program, który ma na celu takie przygotowanie producentów materiałów budowlanych, wykonawców, inwestorów, projektantów do wymagań Dyrektywy, aby najpóźniej od 2021 wszystkie nowo wznoszone budynki odpowiadały w/w standardom.

Beneficjentami programu będą osoby fizyczne budujące dom jednorodzinny lub kupujące dom/mieszkanie od dewelopera. Dofinansowanie ma mieć formę częściowej spłaty kredytu zaciągniętego na budowę/zakup domu lub mieszkania i ma być wypłacane po zakończeniu inwestycji i weryfikacji uzyskanego standardu energetycznego przez budynek.

Jego wysokość będzie uzależniona od uzyskanego wskaźnika rocznego jednostkowego zapotrzebowania na energię użytkową do celów ogrzewania i wentylacji (EUco), obliczanego zgodnie z wytycznymi NFOŚiGW, oraz od spełnienia innych warunków, w tym dotyczących sprawności instalacji grzewczej i przygotowania cieplej wody użytkowej. Kwoty dofinansowania można znaleźć na stronie funduszu, dla domów pasywnych to brutto 50.000 zl.


Wdrożenie programu przewidziane jest na lata 2013–2018, a wydatkowanie środków z nim związanych – do 31.12.2022 r., zaś budżet programu wynosi 300 mln zł. Środki te pozwolą na realizację ok. 12 tys. domów jednorodzinnych i mieszkań w budynkach wielorodzinnych. Tyle tytułem wprowadzenia.

Teraz parę slow na temat samej procedury, która nie jest ani prosta ani skomplikowana, a której w dużym stopniu trzeba się będzie trzymać, chcąc uzyskać dofinansowanie ze strony funduszu. 

Budujący dom zawiera z uprawnionym projektantem umowę o wykonanie projektu budowlanego, który już na tym etapie musi zostać sprawdzony przez uprawnionego weryfikatora pod katem zgodności z wytycznymi funduszu. Jeśli projekt tym wytycznym odpowiada, inwestor po uzyskaniu pozwolenia na budowę szuka wykonawców i równocześnie składa wniosek o kredyt z dofinansowaniem w jednym z siedmiu uprawnionych banków, które zawarły z funduszem umowę. Kolejny etap to realizacja przedsięwzięcia i szczegółowa dokumentacja wszystkich etapów prac, najlepiej przez inwestora lub zaufana osobę. Ten etap jest chyba najbardziej problematyczny, bo tutaj może powstać najwięcej nieodwracalnych błędów, których nie da się już naprawić. Po zakończeniu inwestycji przeprowadzany jest odbiór techniczny i kolejna weryfikacja projektu, mającą na celu sprawdzenie, czy założone wymagania projektowe, użyte materiały i podzespoły, instalacje itd. itp. zostały osiągnięte, wbudowane i odpowiednio wyregulowane. Jeśli tak, inwestor występuje o wypłatę dofinansowania do banku kredytującego jego inwestycje. Po potwierdzeniu przez weryfikatora dokumentacji powykonawczej bank zwraca sie do funduszu o wypłatę dofinansowania i po otrzymaniu pieniędzy, dokonuje przelewu na konto inwestora. Tu kolo się zamyka, inwestor musi jeszcze "tylko" zapłacić podatek od otrzymanej kwoty i mieć nadzieje :-), ze jego dom nie będzie po raz kolejny wyrywkowo "weryfikowany" przez Fundusz, bo takie zastrzeżenie znalazło się w "programie" ze względu na ograniczenie nadużyć przy dysponowaniu środkami Funduszu.

Teraz jeszcze parę slow na temat "informacji/insynuacji" związanych z kredytowaniem budownictwa energooszczędnego i związanych z tym wymogów

1) Nabijanie kabzy - wykonanie certyfikatu względnie weryfikacja projektu kosztuje i musi kosztować, bo wiąże się ze sprawdzeniem kompletnej dokumentacji projektowej i szczegółowych obliczeń. NIKT nie pracuje za darmo. Pisałem już o certyfikacji przez Instytut z Darmstadt  - takowa uzyska tylko budynek pasywny, który spełni pewne minimalne wymagania. Próba szczelności i uzyskanie co najmniej 0,6 1/h jest tylko jednym z tych wymagań! Nie jedynym i nie decydującym! Są jeszcze inne, zdecydowanie bardziej istotne, związane ze zużyciem energii w budynku pasywnym. Badanie termowizyjne nie ma z wymaganiami dla budynku pasywnego nic wspólnego, nie da się go nawet na 100% niezależnie od okoliczności prawidłowo zinterpretować, bo wynik zależy od wielu parametrów w trakcie wykonywania takiego badania, inny będzie latem i zima, inny rano, w ciągu dnia i w nocy, inny przy mroźnej pogodzie, inny przy słonecznej, nawet kolor ramy okiennej może nań mieć wpływ. Zależy również od jakości sprzętu do termowizji (dobry kosztuje tyle co auto średniej klasy) i od doświadczenia osoby nierozprowadzającej badanie! Dlatego wypisywanie bzdur w stylu "Wystarczającym potwierdzeniem parametrów domu pasywnego jest wykonanie próby szczelności i ewentualnie badania termowizyjnego." mija się z prawda, bo ani jedno, ani drugie nie wystarczy do uzyskania parametrów budynku pasywnego. Tyle w temacie. 

2) Ubieganie się o dopłatę - to prawda, ze nie potrzeba do tego celu certyfikatu, wystarczy weryfikacja dokumentacji projektowej przez uprawniona osobę. Certyfikat wystawia się po wybudowaniu budynku i potwierdzeniu parametrów, ale już sam proces certyfikacji prowadzony jest w trakcie planowania i wykonania i jest sam w sobie potwierdzeniem jakości budynku. Bzdura jest, "że do ubiegania się o dopłatę do kredytu na dom pasywny wymaga się porządnej dokumentacji powykonawczej i ww wyników próby szczelności." Do wniosku o kredyt, który trzeba złożyć PRZED wykonaniem budynku, trzeba załączyć dokumentacje, tyle tylko, ze nie POWYKONAWCZA ale dokumentacje projektowa, która podlega weryfikacji wstępnej. Do dokumentacji projektowej należy również szczegółowy bilans energetyczny budynku, a ten najbezpieczniej zrobić w oparciu o zalecenia i pakiet projektowy Instytutu z Darmstadt, który technologie budynków pasywnych na początku lat 90 wprowadził i już od przeszło 20 lat doskonali. Nikt nie wie na ten temat tyle co oni. Nasze polskie wytyczne tylko w niewielu drobiazgach różnią się od niemieckich założeń, Fundusz akceptuje obliczenia również przy pomocy niemieckiego pakietu projektowego, który na chwile obecna jest najlepiej sprawdzonym instrumentem obliczeniowym. Test szczelności wykonywany jest w trakcie budowy i po zakończeniu inwestycji dochodzi do kolejnej weryfikacji, która ma potwierdzić uzyskanie wymaganych parametrów, dopiero wtedy dofinansowanie może zostać wypłacone beneficjentowi. 

Reasumując, jeśli myślimy o budowie budynku pasywnego, warto tak przygotować dokumentacje i przeprowadzić budowę, żeby uzyskać dofinansowanie z Funduszu. Dla budynku pasywnego to 50.000 brutto. Taki pieniądz piechota nie chodzi.
Pozdrawiam serdecznie do następnego posta.