piątek, 15 maja 2015

KREW MNIE ZALEWA, czyli... o zgubnych skutkach reklamy

PASYWNY, "pasywny", "pseudopasywny", "prawie pasywny", "pasywny po polsku", NF15, pasywno-mieszany czyli w koncu JAKI?
O czym bedzie ten post? W najprostszych slowach, o tym, o czym nie powinien byc, czyli sprawach ktore psuja polskie budownictwo pasywne.
O napisaniu tego posta rozmyslalem juz od dluzszego czasu. Odkladalem ten przykry obowiazek, bo wolalbym pisac o tajnikach techniki budownictwa pasywnego i przedstawiac fajne projekty budynkow, inspirujace do wlasnych przemyslen i dzialan, niz o psuciu rynku przez projektantow, nie zawsze pojmujacych istote rzeczy i przede wszystkim przez nierzetelne firmy, budujace swoj image przede wszystkim droga marketingu, a nie przez jakosc oferowanych uslug.
Zatem czas na pare krytycznych uwag, ku przestrodze potencjalnych inwestorow, ale rowniez w celu pokazania drogi wyjscia z budujacego sie impasu.
Co mnie wkurza i doprowadza do szewskiej pasji? Otoz, jakis czas temu pisalem na blogu o firmie ArtHauss reklamujacej sie jako lider budownictwa pasywnego z niemieckimi korzeniami. Wszystko bylo w tej firmie do d..... poza marketingiem, oczywiscie. Ten byl "perfekt, genial, hervorragend, typisch deutsch", dopracowana reklama pieknie wygladajacych domow "pasywnych", bujajaca sie tv w godzinach najwyzszej ogladalnosci, w czasie mistrzostw Europy w pilce noznej 2012, w naszym mlekiem i miodem plynacym kraju.
Przez przypadek dotarl dzis do mnie artykul na temat wlascicila w/w firmy, ktory w iscie gansterskiej manierze "robil interesy", i to nie tylko na naszym polskim rynku. Dzis sciga go ABW, dochodzenie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Częstochowie pod kątem „wyłudzania pieniędzy, prania brudnych pieniędzy oraz udziału w zorganizowanej grupie przestępczej”. ABW obejdzie sie zapewne jeszcze dluzszy czas smakiem, poniewaz – "o czym informują media brytyjskie – częstochowianin dopuścił się jakoby kolejnych przestępstw, tym razem na terenie Wielkiej Brytanii" i "ponoć został zatrzymany na jednym z londyńskich lotnisk i aresztowany na ponad 3 miesiące", "ma zakaz opuszczania wysp brytyjskich, zwłaszcza że nałożono na niego - dosłownie (objęty jest dozorem elektronicznym i ma obrożę na nodze, by nie oddalił się od miejsca zamieszkania) - obowiązek stawiania się cztery razy dziennie w pobliskim komisariacie." (http://www.7dni.com.pl/Aktualnosci/?id=2309&addComment=no).
Czemu o tym tak szczegolowo pisze? Temat jest juz przeciez przebrzmialy, ograny, szczegolowa analize dzialalnosci firmy ArtHauss, tego co robi, wzglednie czego nie robi i czemu NIKT przy zdrowych zmyslach nie powinien z nia budowac swojego domu "pasywnego", znajdziecie na moim blogu lub latwo wygooglujecie w Necie. Pisze o tym w troche innym kontekscie. Slad po ArtHauss-ie (na szczescie) zaginal, problem sie niejako sam rozwiazal, nawet strony internetowe w/w firmy zniknely gdzies w otmetach internetu.
Za to jak grzyby po deszczu powstaja inne nowe firmy projektujace i budujace "domy pasywne" i pochodne, wiele z nich jest niestety nastawione tylko na latwy zysk, i z pewnoscia nieprzygotowana do swiadczenia uslug, ktore juz dzis oferuja. Maja za to dobra przekonujaca reklame, mistrzowski marketing. I - co przyznaje - robia to czesto w sposob bardzo sprawny. Brak dobrych obyczajow, wiedzy, dobrych projektow, przemyslen, doswiadczen i obliczeniowej weryfikacji tego, co powstaje na desce kreslarskiej, to tylko czubek gory lodowej. To, co mnie najbardziej zdumiewa i boli - to przekonanie wielu z nich o wlasnej nieomylnosci i kompletny brak pokory, przed, jakby nie bylo, nowa w naszym kraju dziedzina. Bo, przyznajmy to szczerze, polskie doswiadczenia w tym zakresie sa zadne. Kilka budynkow na krzyz, kilka kolejnych moze w budowie.. i znacznie, zdecydowanie wiecej nowych "liderow budownictwa pasywnego" pod postacia firm i biur projektowych, ktore w tworzacej sie niszy widza pole do dzialania i niczym nieskrempowanego popisu. Skutek, jesli sie nic nie zmieni, bedzie podobny do smutnej historii z ArtHauss-em. Poszkodowani beda nieswiadomi niczego klienci, budujacy za duze pieniadze, budynki odbiegajace od standardu domu pasywnego, zdefiniowanego przed przeszlo dwudziestu laty w Niemczech i stosowanego z duzym powodzeniem na calym swiecie. Straca na tym rowniez rzetelne firmy i projektanci, zaangazowane/ni w idee budownictwa pasywnego.
Bo czymze jest dom pasywny? Czy moze "pasywny", "pseudopasywny", "prawie pasywny", "pasywny po polsku", NF15, pasywno-mieszany?
Jak egzekwowac wykonanie domu w tym standardzie, skoro malo kto dostrzega nawet zasadnicze roznice pomiedzy PHI i NF15, ze o innych punktach widzenia nie wspomne? Co gorsza - jesli pojawiaja sie juz nawet proby ozenienia tych dwoch niepasujacych do siebie modeli, a wynik koncowy sluzy reklamie dzialalnosci firm projektowych/wykonawczych??? To troche tak, jakby swatac wode i ogien, mozna probowac, tylko po co? Wynik koncowy jest przeciez znany jeszcze przed rozpoczeciem tego dziwnego eksperymentu, czyz nie? Lepiej konsekwentnie budowac dom podlug PHI lub NF15, ze wszystkimi waletami i zadami.. Kazdy projektant ma prawo wyboru. I obowiazek uswiadomienia klienta / inwestora w roznicach / tajnikach / zaletach i wadach obu systemow. Tylko wtedy postepuje uczciwie.
Jesli problemy projektanta pojawiaja sie juz na etapie zrozumienia i obslugi pakietu projektowego, co gorsza, neguje sie nawet przydatnosc i zasadnosc stosowania instrumentu sprawdzonego w tysiacach projektow, na korzysc programow prostszych w uzytkowaniu i szybciej prowadzacych do "celu", to dokad prowadzi ta droga? I jaki bedzie jej efekt koncowy?
Jest w poczynaniach na polskim poletku wciaz jeszcze duzo przypadkowosci, za to niewystarczajaco duzo fachowosci i rzetelnosci. Co nie znaczy, ze nie dzieje sie nic dobrego. Owszem, dzieje sie. I to wcale nie tak malo.
Sa juz w Polsce zarowno wykwalifikowani projektanci jak i firmy, ktore pod nadzorem z pewnoscia sa w stanie podolac wyzwaniu pt. dom pasywny. Dotyczy to zarowno kompleksowego wykonania projektu jak i jego pojedynczych branz oraz komponentow do budynkow pasywnych.
Polaciowe okna FAKRO serii FTT U8 produkowane w Nowym Saczu naleza w chwili obecnej poza oknami Veluxa GGU 008230 do najlepszych produktow na swiecie (wkrotce post porownawczy obu systemów). Produkty firmy ProClima dostarczajacej moim zdaniem najlepszych inteligentnych membran do zapewnienia szczelności sa juz rowniez u nas dostepne. Podobnie sprawa wyglada z certyfikowanymi oknami (m.in.ELWIZ, Internorm), centralami wentylacyjnymi (Zehnder, Paul i pare innych), materiałem do ocieplen, na dach, fach i fasade..
Wszystko juz jest, tylko malo kto potrafi to do kupy poskladac. I tu lezy sedno problemu.
Moral z tej calej historii dla potencjalnych inwestorow jest moim zdaniem jeden - dobierajcie ostroznie i z duza doza nieufnosci tych, ktorym powierzacie swoje ciezko zarobione pieniadze. Posilkujcie sie najlepiej sprawdzonymi rozwiazaniami, pytajcie o referencje, weryfikujcie informacje i projektantow w Necie (dobrym, choc nie jedynym zrodlem jest strona www.passivhausplaner.eu/mitgliederdatenbank.php).
I nie zawierzajcie li tylko marketingowi i chocby najlepiej zrobionej reklamie. Nawet ta najbardziej przekonujaca nie zapewni komfortu i niskch rachunkow, nie jest gwarantem przedsiewziecia pt. dom pasywny. Tylko dobrze wykonany (indywidualny) projekt, obliczeniowo zweryfikowany w PHPP i nadzorowany na etapie wykonawczym przez wykwalifikowanego doswiadczonego projektanta, daje gwarancje sukcesu.

https://www.facebook.com/DomPasywnyPolska/posts/415644148596455



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz