środa, 27 marca 2013

Kontynuacja - Jakie okna kupić do domu pasywnego?... czyli CO KONIECZNIE WIEDZIEĆ TRZEBA...

Wracam dziś do tematu rozpoczętego przed paroma dniami, czyli do wyboru okien do domu pasywnego. 
Napisałem już o niektórych parametrach, na które warto zwrócić uwagę. Dziś napisze parę słów o szybach, wkrótce o ramkach dystansowych... co Was jeszcze oczekuje znajdziecie w skrócie na końcu tego posta.
Ale po kolei...

Budynek pasywny funkcjonuje tylko dzięki bilansowi energetycznemu. Dobrze zaprojektowany i wykonany, będzie nam wiernie służył przez bardzo długie lata, błędy w projekcie i w wykonawstwie zemszczą się bardzo szybko. Dlatego warto poświecić trochę czasu na wybór odpowiednich okien, bo decydują one w dużej mierze o bilansie energetycznym budynku. Warto zainwestować czas w przemyślenia, zebranie informacji i przede wszystkim w rzetelne doradztwo. Ostrzegam w tym miejscu przed pochopnymi decyzjami i zauroczeniem fantastyczną reklama producentów okien. Prawda jest taka, że duża cześć planistów i cześć producentów okien nie bardzo ma pojecie, co planuje względnie co produkuje... Nawet w Niemczech, ojczyźnie domów pasywnych brak świadomości w tym temacie. Wielu planistów jeszcze może na temat U dla okien coś słyszało, ale nie rozróżnia Uw od Ug od Uf, nie ma pojęcia jakie parametry mają wpływ na straty ciepła przez okno, jak je uwzględnić w obliczeniach, jak okno zabudować w fasadzie i w jaki sposób zmiany Uw wpływają na bilans energetyczny budynku. Producent okien współpracujący z renomowana firma Schüco na pytanie o konkretne parametry okna w rozbrajający sposób przyzna, że korzysta z programu firmy Schüco, w którym wpisują rożne parametry i otrzymują jakiś wynik... na pytanie co program liczy i jak interpretować uzyskany wynik odpowiedzi już udzielić nie potrafił... Dlatego bądźmy rozsądni przy zakupie okien...
 
Na co często - z czystej niewiedzy - nie zwracamy w ogóle uwagi i gdzie bardzo łatwo popełnić poważny błąd, to fakt, że slogany reklamowe w stylu - "nasze cieple okna cechują się bardzo niskimi stratami ciepła, ich parametr Uw wynosi tylko 0,8 - 0,9 - 1,0 ... i jest znacznie lepszy od obecnie obowiązujących polskich norm (1,8 W/m²K)" nie mówią całej prawdy. Przepuszczalność cieplna jest mianowicie sprawą indywidualną dla każdego okna, zależną od jakości użytej szyby, parametrów ramy i mostków cieplnych - tych wynikających z wbudowania szyby w ramie oraz z położenia okna w fasadzie budynku. Podawany w prospektach parametr Uw dotyczy zawsze okna standardowego niewbudowanego(!), co gorsza(!), jest on indywidualny i zróżnicowany dla rożnych wielkości okien. Dwa okna, wykonane z tych samych profili, z szyb o takiej samej konstrukcji, różniących się tylko wielkością, przez tego samego producenta, na tych samych maszynach, będą miały różniące się parametry i w rożny sposób będą tracić ciepło. Jest to bardzo ważne w kontekście strat ciepła. Dla potwierdzenia tej prostej tezy mała łamigłówka - czy różnica Uw rzędu 0,1 W/m²K to duży czy mało? Wydaje się, że to prawie nic (okna o Uw 0,8 i 0,9 W/m²K są na chwile obecną doskonałymi produktami), tymczasem pierwsze okno nadaje się jeszcze do budynku pasywnego (przy odpowiednim sposobie montażu), a drugie już NIE.

Rożnica strat ciepła na poziomie 0,1 W/m²K oznacza dodatkowy nakład na ogrzewanie i wynikające z tego roczne koszty odpowiadające mniej więcej 1-nemu litrowi oleju opalowego na 1m² przeszklenia(!). To bardzo dużo, biorąc pod uwagę, że do ogrzania prawdziwego domu pasywnego jako maksymalną wartość przyjmuje się 1,5 litra oleju opałowego na 1m² powierzchni grzewczej. Dlatego planując dom pasywny MUSIMY się zachowywać jak aptekarze (:-)), inaczej takiego budynku nie da się wybudować. ALE WARTO, bo dom pasywny to inna, dużo lepsza jakość i zdecydowanie wyższa wartość na lata.  
Wracając do szyb...
W latach 1960-tych i wcześniej Ug wynosiło dla okien jedno-szybowych 5,5-6 W/m²K. Straty energii cieplnej były tak duże, że na skutek spadku temperatury poniżej 0 stopni po wewnętrznej stronie szyby rozkwitały piękne lodowe mozaiki...
Od roku 1960 do lat 90-tych stosowano zestawy dwuszybowe o coraz lepszych parametrach. Na początku napełniano je powietrzem, potem ze względu na gorszą przewodność cieplną gazami szlachetnymi typu argon, krypton i xenon, które zdecydowanie polepszały parametry szyb ale też powodowały duży wzrost kosztów Ug dla takich szyb wahało się gdzieś w przedziale 2,8 do 1,5 W/m²K. Temperatura po wewnętrznej stronie oscylowała już zdecydowanie powyżej 0° (8-15°), ale bywała jeszcze często na tyle niska, że przy niekorzystnych warunkach dochodziło do kondensacji pary wodnej i rozkwitu grzyba pleśniowego - dla warunków obliczeniowych przyjmuje się 12,8° jako temperaturę graniczna, poniżej tej temperatury panują warunki sprzyjające rozwojowi grzyba.
Dopiero szyby kolejnych generacji, podwójne, potrójne, ze specjalnymi powłokami metalicznymi, o Ug od 1,2 do 0,5 (obecnie osiągane parametry) rozwiązały większość tych problemów. W celu poprawy parametrów nanosi się na obecnie produkowane szyby (najczęściej na szybę wewnętrzna, choć nie tylko) cienka(ie) warstwę(y) metaliczna/z tlenków metali, która ma za zadanie ograniczenie strat ciepła przenikającego przez szybę (Low Emissivity). Równocześnie naniesione warstwy wpływają na stopień przepuszczalności energii g, wielkość strat cieplnych i stopień przepuszczalności dla spektrum widzialnego.

Wracając do okien... ściślej mówiąc do szyb...
obecnie Ug dla dobrych szyb wynosi 0,50 do 0,70 W/m²K (zestawy trzyszybowe, wypełnione gazami szlachetnymi), parametry te są w większości przypadków w zupełności wystarczające. Do celów certyfikacyjnych przyjmuje się obecnie szyby o Ug równym 0,70 W/m²K i okna o standardowej wielkości 1,23 m / 1,48 m. Jest to konieczne, bo - wspominałem już o tym - tylko w ten sposób możliwe jest porównywanie rożnych okien rożnych producentów pomiędzy sobą. W przeciwnym razie "doskonała szyba w kiepskiej ramie" mogłaby osiągnąć takie same parametry Uw jak "dobra szyba w odpowiednio dobranej dobrej ramie".
Dla planowanych budynków pasywnych o niekorzystnym położeniu w stosunku do stron świata, zacienionych, małych - szyby o wyżej wymienionych parametrach mogą się okazać niewystarczające. Nie zawsze jest na to dobra rada. Ale zawsze można próbować... Można wybrać szyby o możliwie najlepszych parametrach (co przekłada się niestety na cenę okna, dlatego warto już na etapie szukania działki pod własny dom pasywny zwrócić uwagę na brak zacienienia i ukierunkowanie na południe głównej fasady). Szyby te można wsadzić w równie dobre ramy... i tak skonstruowane okna trzeba zawsze we właściwy sposób zamontować w fasadzie budynku. Jak? o tym już wkrótce.
Dziś na zakończenie jeszcze jedna pozytywna wiadomość ;-), rozwój szyb mający największy wpływ na parametry okien jeszcze się nie zakończył. Kolejnym etapem są/będą szyby próżniowe (zestawy dwuszybowe są już produkowane seryjnie w Japonii, osiągają Ug na poziomie 1,2 W/m²K) oraz szyby zespolone, w których środkowa szyba zostanie zastąpiona przez kilka folii, co zdecydowanie może obniżyć współczynnik przenikania Ug do 0,2 W/m²K (szyba 10-komorowa o grubości 20 cm i g=40%) lub 0,3 W/m²K (szyba 5-komorowa o grubości 12 cm i g=50%). Uzyskanie takich parametrów może już w krótkim czasie zrewolucjonizować rynek domów pasywnych, umożliwiając ich budowę w warunkach, gdzie dzisiaj ze względna na położenie, zacienienie, inne niekorzystne warunki nie jest to na razie możliwe... Przyszłość przyniesie w tym zakresie jeszcze wiele korzystnych zmian... ale nie warto czekać, aż zrobią to za nas inni. Nad szybami o powyższych parametrach pracuje doskonała polska innowacyjna firma... Polak potrafi.. :-). 
Już wkrótce napisze...
... o ramkach dystansowych
... o ramach okiennych
... o sposobie montażu
... o ochronie przed nadmiernym nasłonecznieniem
... wszystko jest w ciągłym związku z ... bilansem energetycznym… 8-)

http://widawski.blogspot.de/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz